sobota, 17 maja 2014

Rozdział 6

Dziś gramy mecz z Resovią. Pierwszy na własnej hali w tym sezonie.Od owego pamiętnego dnia minęły 22 dni. Cholera już nawet zaczynam liczyć ile jesteśmy z Tomkiem pokłóceni. Chociaż to chyba za duże słowo. Po prostu nie rozmawiamy już tyle co wcześniej. W szczególności o sprawach prywatnych. Nie spędzamy również ze sobą tyle wspólnego czasu, który wcześniej poświęcaliśmy na obiady czy też zabawy z Kubą. Właśnie Kuba. Wrócił do zdrowia i  od jakiegoś chodzi normalnie do przedszkola. Jest to równoznaczne z tym, że pani Janina wróciła do Warszawy.Oczywiście przyjeżdża w tedy gdy my mamy mecze wyjazdowe. Po tym incydencie Tomek wszystko jej wytłumaczył. Ja również rozmawiałam z nią na ten temat. O dziwo przyjęła to wszystko ze spokojem. Ale to bardzo dobrze, bo nie chce dawać jej żadnych nie potrzebnych nadziei. Szczególnie, że jakoś nie pała zbytnią sympatią do wszystkich dziewczyn Tomka. Trudno jej się dziwić skoro ma dziecko z inną to dlaczego nie są małżeństwem? Ciekawe co ja bym zrobiła na jej miejscu, gdyby Kuba był w takiej sytuacji. Na pewno wcale nie była bym lepsza. Ah te matki.
-Majka! Majeczka! -Moje przemyślenia przerywa nie kto inny jak Fabian, który pewnie właśnie skończył trening przed dzisiejszym meczem. Kto jak kto,ale on potrafi wyczuć kiedy nasze relacje z Tomkiem nie są takie jak zwykle.
-Słucham cię. Co być od mnie chciał?
-O co chodzi z Tomkiem? Czemu ze sobą nie rozmawiacie?
-Rozmawiamy normalnie. Nie wiem o co ci chodzi.- Mówię odwracając głowę w stronę mojego telefonu, który trzymam w ręce.
-A mi się wydaje, że wiesz o co mi chodzi.- Odpowiada kładąc rękę na telefon, chcąc tym samym, żebym spojrzała mi w oczy.
-Przecież już wczoraj widząc was 10 minut wiedziałem, że coś jest nie tak. I tu wcale nie chodzi o Kubę.
-A o co twoim zdaniem chodzi?
-Czekam aż ty mi to powiesz.
-Twój głupi brat mnie pocałował.-Mówię, a Fabian zaczyna się śmiać.
-I co w tym takiego złego?
-Wasza mama to widziała.
-No i?-Drąży dalej temat.
-Mogła pomyśleć, że jesteśmy razem?
-Oj Majka, Majka przesadzasz. Poza tym ile lat mam wam jeszcze mówić, że powinniście być ze sobą?
-Jest jeden mały problem.
-Jaki znowu?
-On mnie nie kocha.
-To wytłumacz mi dlaczego cały czas mieszka blisko was? Dlaczego nie zostawił cię samego z Kubą? Przecież mógł by ci płacić alimenty, ale on postanowił cały czas czynnie uczestniczyć w twoim życiu. Czy ty wiesz jak on szaleje jak jesteśmy w Spale? Cały czas do mnie dzwoni czy wszystko z tobą w porządku, jak się czujesz czy co robiłaś. Wiesz jak on jest cholernie zazdrosny? Każda z tych rozmów kończy się pytaniem czy ktoś przypadkiem nie wpadł ci w oko. Boi się że sobie kogoś znajdziesz zabierając tym samym Kubę jedyny dostęp do twojego serca. A ty wiesz ze on specjalnie zalatwil ci prace w Zaksie? Zrobił to żebyś cały czas była tu na miejscu w Kędzierzynie, żeby mógł spędzać  z toba jak najwięcej czasu.On to wszystko robi żeby być bliżej ciebie. Żeby ci pokazać jak bardzo mu na tobie zależy. Naprawdę tego nie widzisz? On cię kocha.-Kończy swój wywód Fabian, a po moich policzkach zaczynają spływać słone krople łez.
-To dlaczego on mi tego nie powie? Boi się odrzucenia? Wytłumacz mi to bo tego nie rozumiem. Co on ma do stracenia.
-Tomek ci tego wszystkiego nie powie, bo on jest facetem, który boi się że nie odwzajemniasz jego uczuć. Boi się że go odrzucisz. On cię kocha, ale nie potrafi powiedzieć tego słowami, przez to robi to czynami.
-I co ja mam teraz zrobić?
-Porozmawiać z nim. Szczerze i otwarcie. Najlepiej w takim miejscu żeby nikt wam nie przeszkadzał. Jak chcesz to mogę się w tym czasie zaopiekować Kubą.
-Ale jak ty później wrócisz?
-Coś się wymyśli nie martw się mała. I przestań płakać.- Mówi ocierając moje lecące wciąż łzy. Ja wtulam się mocno w jego ramiona.
W tym samym momencie słyszymy trzask rozbijanego szkła. Odwracamy z Fabianem głowy w tamtą stronę, zauważając zbity kubek, w którym była najprawdopodobniej moja ulubiona herbata oraz plecy odchodzącego Tomka.
-Jak myślisz ile słyszał?-Pytam Fabiana.
-Myślę, że nie wiele, bo wcześniej byś coś zauważyła. W końcu nie jestem aż tak duży.-Odpowiada mi, a ja zaczynam się śmiać.-No i taką chce cię widzieć, a nie jakąś zapłakaną.
-Mój ty specjalisto powiedz mi lepiej co ja mam zrobić z tym twoim bratem?
-Nic. Samo mu po jakimś czasie przejdzie. I przyjdzie z podkulonym ogonem żeby cię przepraszać.
-To będzie naprawdę ciekawy widok.
-Dobra Majeczka ja lecę się przebrać i do hotelu. Zobaczymy się przed meczem.- Nawet nie zauważyłam, że Fabian stoi jeszcze w stroju treningowym.
-Okej. To ja lecę po Kubę i do domu. Ostatnio go strasznie zaniedbałam.
-Mojego chrześniaka? Osz ty!
-Twój ukochany braciszek z resztą też . Więc nie do mnie pretensje.-Mówię znikając za przeciwnym zakrętem niż Fabian.
                                                           ****
Jest godzina 18. Właśnie skończyliśmy jeść z Kubą kolacje, na którą zrobiłam pizze. Za chwilę będziemy się zbierać na halę, chociaż do meczu pozostały ponad 2 godziny. Z Tomkiem nie widziałam się od rana. Nie słyszałam również żeby przyszedł do swojego domu. Z tego co wiem to  do meczu już dawno wszystko przygotowane więc nie wiem co on tam robi. Ale w końcu to nie moja sprawa. Przed wyjściem postanowiłam się jeszcze przebrać. Górę oczywiście będę musiała przebrać przed meczem na część klubową.

Po kilkunastu minutach wychodzimy z Kubą z domu. Wsiadamy do samochodu i z piskiem opon odjeżdżamy w stronę Hali Azoty. Dojazd na miejsce na szczęście nie zajmuje nam dużo czasu. Parkuję moje ukochane autko i od razu udajemy się na halę.
                                                                          *****
Po strasznie zaciętym meczu wygrywa Zaksa 3:2. Chłopacy cieszą się jak szaleni, a ja udaję się na trybuny w celu poszukania mojego ukochanego synka, którym opiekowała się niezawodna Kasia. Okazuje się, że Kubuś zasnął na jej kolanach.
-Kurczę nie chce go budzić to może zaczekaj tutaj,a ja skoczę po kurtki, ubiorę go i będziemy się zwijać do domu.
-Dobra nie ma sprawy.
Po drodze zaczepił mnie Fabian, który zapytał czy rozmawiałam z Tomkiem. Odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą, że nie zamieniliśmy ani słowa. Szybko się z nim pożegnałam mówiąc mu, że Kuba już śpi i muszę jechać z nim do domu. Na szczęście nie miał mi tego za złe. Szybko wzięłam swoje rzeczy i z powrotem skierowałam się do Kasi. Podchodząc bliżej zauważyłam Tomka, który kłócił się z Fabianem obok band. Jakoś zbytnio nie chciałam im przeszkadzać dlatego szybko udałam się na trybuny. Jakoś wspólnymi silami udało nam się ubrać Kubie kurtkę. Podziękowałam Kasi za opiekę nad małym i udałam się z nim do samochodu. Przypięłam go pasami do fotelika,a sama wsiadłam za kierownicę. Odpaliłam auto, ale zaraz po chwili zgasł. Spróbowałam jeszcze raz i nadal nic. Po kilkunastu próbach postanowiłam zrezygnować. Oparłam czoło o kierownicę i tak trwałam dłuższą chwilę.
Moją chwilę samotności przerwało pukanie w szybę. Okazało się,że to Tomek.
-Co chcesz?-Pytam oschle.
-Coś  się stało? Nie chce zapalić?
-Niestety. Przepraszam cię, ale muszę zadzwonić po taksówkę.
-Majka przestań się wygłupiać. Przecież dobrze wiesz, że jadę w tym samym kierunku to was wezmę.
-Nie dzięki poradzimy sobie.
-Do jasnej cholery Maja i tak chciałem dzisiaj z tobą porozmawiać więc przestań zachowywać się jak dziecko i pozwól sobie pomóc.
-Okej. Masz fotelik dla Kuby u siebie?
-Nie. Musimy wziąć to.
-Tylko staraj się go nie obudzić.
Tomek wziął Kubę na ręce, a ja wzięłam fotelik i zamknęłam mój samochód.
-A co z moim samochodem?-Pytam Tomka.
-Chyba padł ci akumulator. Jutro ci go naładuje.
-Dziękuje.-Odpowiadam po czym wsiadamy do samochodu.
Droga do domu poprzez ciemnie i puste ulice przebiegła nam szybko i sprawnie. Tomek zabiera Kubę, a ja otwieram drzwi. Przebieram małego w piżamkę i przykrywam kołderką. Tomek w tym czasie szukał w mojej kuchni jakiegoś alkoholu. Wychodzę z pokoju Kuby i kieruję się do salonu, w której już jest Tomek z butelką mojego ulubionego wina.
-To o czym chciałeś rozmawiać?-Pytam go gdy wręczył mi kieliszek wina.
-O nas.-Odpowiada mi, a ja chyba zamieram.
-A są jacyś my?
**********************************************************************************
Chyba znowu przyśpieszę, bo przez to moje wymyślanie w ostatnim rozdziale może się trochę popsuć całą koncepcja bloga.
Znowu popsułam końcówkę, bo znowu mi się śpieszy. Pewnie nie zauważyliście, ale zmieniłam Majki pierwszy adres zamieszkania będzie to miało lekki wpływ na któryś z rozdziałów. Tak musiałam przerwać w tym momencie, bo muszę przemyśleć jak ta rozmowa ma się potoczyć żeby znowu czegoś nie popsuć.
Pozdrawiam :*

12 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze między nią a Tomkiem.
    A ta rozmowa pomoże im to naprawić :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział! ;)
    Mam nadzieję,że Tomek powie Majce co czuje i spróbują być razem.
    Byłoby super ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Osz kurcze nie ładnie przerywać w takim momencie :* mam nadzieje że wyjaśnią sobie wszystko i będą razem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział http://odezwij-sie.blogspot.com/ :*

      Usuń
  4. Szykuje się poważna rozmowa o uczuciach. Ciekawe, czy Tomek się przełamie. Bo jeśli tak, to ona też ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak trzymaj! Rozmowa Majki i Tomka musi przynieść jakieś efekty! Dobrze by było, gdyby w końcu powiedzieli sobie szczerze to, co czują i byli razem. A tak to chodzą koło siebie i dojść się nie mogą. :)
    Fabian wychodzi na taką swatkę! Ale ta rola niespodziewanie dobrze do niego pasuje. :)

    Pozdrawiam! :**

    OdpowiedzUsuń
  6. ale jak to tak "są jacyś my" ?! ;c Boże, przecież oni się kochają. mam nadzieję, że rozmowa nie skończy się kolejną kłótnią..
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Majka nie powinna odtrącać Tomka! Oni muszą sobie wszystko powiedzieć i spróbować być razem. Prooooszę. Pozdrawiam i czekam na następny :******

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na następny http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/05/siedem.html :)

    OdpowiedzUsuń
  9. #24 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/05/dziewiec.html zaraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hello przepraszam ale nie mam ostatnio na nic czasu :/ wyczuwam powazna rozmowe po ingerencji kochamego brata ^^ czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń