sobota, 20 września 2014

Rozdział 20

Weekend w Krakowie minął szybko i miło. Niestety na tym skończył się również mój czas z Tomkiem, bo w poniedziałek po meczu (co ciekawe musiałam go namawiać żeby został) wrócił do Kędzierzyna. A ja z Kubą jak to było w planie pojechaliśmy z Fabianem do Warszawy. Tam również czas bardzo szybko minął i w czwartek wieczorem po raz ostatni w tym sezonie wróciliśmy do Spały. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, te znowu się otwarły i wszedł do pokoju zziajany Wojtek.
-I co robiłaś te testy?-Zapytał od progu. Oczywiście tak trudno się najpierw przywitać. W niedzielę po południu Wojtek przyszedł do pokoju z reklamówką testów ciążowych i kazał mi je zrobić. Oczywiście tego nie zrobiłam i leżą na dnie mojej walizki. Nie żeby coś ale mam nadzieję, że nikt ich nie widział.
-Cześć. Nie.-Odpowiedziałam i wzięłam się za rozpakowywanie ubrań.
-Na co ty czekasz, Majka?
-Nie wiem. Boję się.
-Czego? Przecież Tomek się ucieszy jak mu powiesz. Kuba na pewno też będzie zadowolony, że będzie miał rodzeństwo.
-Może masz rację.-Mówię po czym wyciągam z torby reklamówkę i udaję się do łazienki.

10 minut później już wszystko jest jasne. Jestem w ciąży! Najchętniej zadzwoniła bym do Tomka, ale najpierw postanowiłam zadzwonić do ginekologa i umówić się na wizytę.
-No i co?-Zapytał Wojtek gdy wyszłam.
-Jeśli komukolwiek piśniesz słówko to cię uduszę.
-Czyli tak?
-Tak.
-W takim razie gratuluje przyszłej mamie. Dasz się uściskać?-Zapytał na co ja kiwnęłam głową na zgodę.-Cieszę się że ci się po tym wszystkim układa.-Wyszeptał mi do ucha.
-Ja też.

Po uzgodnieniu ze Stefanem (oczywiście nic mu nie mówiłam) udałam się w piątek rano do mojego kędzierzyńskiego ginekologa. Pni doktor wykonała wszystkie potrzebne badania i potwierdziła diagnozę. Za jakieś 5 miesięcy zostaniemy po raz drugi rodzicami. Dostałam jeszcze zdjęcie naszego maluszka. Korzystając z tego, że jestem w K-K postanowiłam udać się na halę, by sprawdzić jak im idą przygotowania do nowego sezonu. Pierwszą osobą, która mnie przywitała gdy weszłam do hali był jak zwykle pan Staszek. Po kilku minutach rozmowy podszedł do nas Tomek, który był bardzo zdziwiony moim widokiem, ale i bardzo szczęśliwy. Po 3 godzinach bycia na hali postanowiliśmy zamówić coś na obiad i pojechać do domu. Gdy czekaliśmy na dostawcę pizzy, poszłam spakować jeszcze kilka ubrań na mistrzostwa, bo niestety robi się coraz zimniej, a ja dodatkowo jeszcze tyję. Ostatnio już nawet zauważyłam, że nie dopinam się w ulubione jeansy. Oczywiście nie wzbudziło to żadnych moich podejrzeń. Chyba ostatnio jestem po prostu za bardzo zapracowana, ale na szczęście trochę pracy mi odejdzie, bo dostałam do pomocy, w przygotowaniu mentalnym Jakuba B., z którym współpracuje mi się świetnie.
-Majuś....-Tomek wszedł do pokoju i położył swoje dłonie na moich biodrach.
-Com?-Zapytałam odwracając się do niego głową ponieważ stał za mną.
-A może kupimy Kubie tego psa?-Przyznam, że takiej propozycji się nie spodziewałam.
-Tomek.-Westchnęłam.-Możemy porozmawiać o tym po mistrzostwach? Bo mam pewne plany na zimę.-Nie chciałam mu jeszcze mówić, że w styczniu znowu zostaniemy rodzicami. Z resztą miałam jeszcze jeden szatański pomysł.
-Okej. Ale możesz mi powiedzieć o co chodzi?
-Dowiesz się już niedługo. Muszę sobie to po prostu jeszcze raz przemyśleć.
-Strasznie tajemnicza jesteś. Mam się bać.
-Mnie? Zawsze.

Wtorek.
Pobyt w Spale w tym sezonie dobiegł końca. Ja raczej w nadchodzącej przyszłości tu nie powrócę. Niestety opieka nad dwójką dzieci to nie przelewki. Najprawdopodobniej zostanę przysłowiową matką polką.Oczywiście mam jeszcze pracę w Zaksie i ten mój dziwny pomysł. Mianowicie zastanawiam się nad otwarciem gabinetu psychologicznego. Oczywiście jest wiele szczegółów do dopracowania, ale myślę, że ten plan wypali. Oczywiście nie będę pracować sama, tylko jeszcze kogoś zatrudnię. Ale tym się zajmę na spokojnie w październiku. Na razie trzeba się skupić na najważniejszej imprezie tego roku, a kto wie może i najważniejszej w mojej karierze. Ale mnie dzisiaj wzięło na to co będzie w przyszłości.
-Majka ktoś czeka na ciebie na dole.-Do mojego pokoju wpadł Igła i już go po chwili nie było. Od kilku godzin znajdujemy się w Warszawie, a dopiero teraz udało mi się spokojnie usiąść. Niestety jak to zwykle bywa ktoś musiał mi przerwać spokój. Szybko ubrałam buty i ruszyłam na dół. Czy ten Ignaczak nie może raz powiedzieć co się dzieje i kto na mnie czeka? Zwariować z nimi idzie.

Gdy tylko weszłam do holu zauważyłam Justynę. Faktycznie zapomniałam, że się umówiłyśmy. Postanowiłyśmy się przejść po Warszawie dlatego skoczyłam jeszcze na górę żeby się przebrać.
Gdy zeszłam na dół okazało się że Kuba namówił pana Wojtka żeby przyjechali do mnie. Dlatego postanowiłyśmy z Justyną wziąć Kubę ze sobą. Udaliśmy się na pobliski plac zabaw. Gdy tylko Kuba zniknął się bawić, powiedziałam:
-Jestem w ciąży.
-Jejku. gratuluje nawet nie wiesz jak się cieszę.-Powiedziała i przytuliła mnie.
Jej reakcja była dla mnie oznaką, że już wygrzebała się całkowicie z depresji. Chociaż tą pewność będę miała za kilka dni. Czas pokaże jak Justyna będzie się zachowywać później.
-Na kiedy masz termin?
-Jakoś w styczniu.
-No to szybko mówisz.
-Sama dowiedziałam się w czwartek.
-Ale co żadnych objawów nie było?
-Były tylko, że je bagatelizowałam. W sumie nawet mi to do głowy nie przyszło.
-Ech skąd ja to znam.-Widziałam, że Justyna posmutniała.
-Nie martw się tobie też się uda.

Po powrocie do hotelu postanowiłam się położyć, bo Kuba mnie nieźle wykończył. Zresztą widziałam, że Justyna też była wykończona. Oczywiście nie mogło być inaczej: poleżałam kilka minut, ba już prawie zasnęłam, a drzwi do pokoju znowu się otwarły. Ciekawe jak ja im kiedyś będę wchodzić gdy oni odpoczywają to im też będzie tak fajnie.
-Czego?-Zapytałam zanim nieznany osobnik zdążył się odezwać.
-Fabiana nie widziałaś?-Zapytał Kłos.
-Nie.
-Ale on podobno szedł z tobą?
-Nigdzie go ze mną nie było.
-No to gdzie on jest?-Zamyślił się.
-Nie wiem nie jestem jego niańką.-Powiedziałam.-A dzwoniłeś do niego?-Zapytałam po chwili.
-Ty jesteś genialna!-Wykrzyknął i wyciągnął swojego ajfona ze spodni.-O nie! Rozładował się.
-Boże co ja z wami mam. Nie liczcie, że w przyszłym roku będę z wami pracować.-Powiedziałam i ruszyłam po swój telefon. Po chwili wybrałam numer do Fabiana i czekałam na połączenie.
-Gdzie ty jesteś?-Zapytałam gdy tylko odebrał.
-W galerii...-Jąkał się. Widocznie coś kręcił.-Prezent dla Kuby kupowałem.-Taa jasne.
-O której będziesz?
-Za jakąś godzinę.
-Okej. Tylko się tam nie zgub, bo Karolek mi się zapłacze. A i jak wrócisz to od razu widzę cię u mnie. Musimy pogadać.
-Już się boję.
-A bój się bój.
***********************************************************************************
Ale mi kopa dałyście tymi komentarzami. Aż po 7 rano to pisałam. W ogóle mam jakąś wenę ostatnio na tego bloga.
Następny chyba za dwa tygodnie. Chociaż kto to wie.
Jak myślicie to ten Fabian kombinuje. W następnym rozdziale mecz otwarcia MŚ. A pomyśleć, że już jutro zakończenie.
Mam nadzieję, że to będzie piękny weekend.
Pozdrawiam :*

15 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia co on kombinuje, ale mam nadzieję, ze nie wyniknie z tego nic złego.
    Jak zwykle ciekawie, czekam na kolejny z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Właśnie coś tak przeczuwałam że Majka jest w ciąży. A co do Fabiana... Nie mam pojęcia ale o nim można się różnych rzeczy nie spodziewać. Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. No kręci coś ten Fabian, kręci, a mnie ciekawość zżera co! Mam nadzieję, że to nic złego jest. I czemu majka nie powiedziała jeszcze Tomkowi o ciąży? Co ona kombinuje? :O
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. I co ten Fabi wymyśla? ;D nie moge sie doczekać następnego rozdziału no chce poczytać jak opiszesz ceremonie otwarcia ;)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. czoten Fabian :D ? kurcze, dlaczego nie powie Tomkowi, że jest w ciąży :D ? wydaje m się, że facet by się ucieszył :D
    Epilog na nie-mge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com
    Trzy na gdzie-sa-granice.blogspot.com
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na 20 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam pojęcia co Fabian kombinuje :( Nigdy nie miałam zdolności przewidywania co to może być, a nawet jak miałam pomysł to nie trafiałam :P Teraz nawet nie mam pomysłu,a ciekawość zżera kochana zżera. Może podsłuchał jej rozmowę z Justyną? :P W każdym razie wiedziałam,że Maja jest w ciąży :) Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na 21 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 22 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  9. Fabian znalazł sobie dziewczynę! A przynajmniej taką mam nadzieję, bo jemu też się coś od życia należy!
    Majka robi z ciąży straszną tajemnicę, ale myślę, że po prostu chce zrobić Tomkowi wielką niespodziankę!
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział ;*
    Czy mi się wydaje,czy Fabian znalazł sobie dziewczynę? :D
    Majka w ciąży,ale super! Niech jak najszybciej powie o tym Tomkowi,na pewno się ucieszy. :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog! :D
    Zapraszam do mnie: http://pisanesiatkowka.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli będzie drugi dzidziuś :D
    To na pewno bardzo dobra nowina dla całej rodziny, a w szczególności dla przyszłych rodziców i starszego brata :D
    Aż mi się śmiać chcę z tego, jak Fabian się ukrywa prawdopodobnie z kimś sobie bliskim, może znalazł wreszcie dziewczynę? :D
    Całuję :*
    Ps. Raz jeszcze zapraszam na epilog na http://swiatla-zaprowadza-cie-do-domu.blogspot.com/ oraz na kontynuację tego projektu w innej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nadrobiłam wszytko nareszcie, bo znalazłam trochę czasu :D
    Jeśli będzie małe dziecko, to słodko, ale ja dzieci nie lubię XDD
    A Fabian co knuje znów, znalazł sobie wreszcie kogoś? :D
    pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czyli jednak Majka jest w ciąży. Zaskoczyło mnie jednak to, że Wojtek tak nalegał na zrobienie tych testów. Mam nadzieję, że nie knuje czegoś złego... Moim zdaniem Tomek powinien jak najszybciej znać prawdę. On też potrzebuje czasu na przygotowanie się do nowej roli. Dwójka dzieci to już nie są przelewki. No i co ten Fabian kombinuje??? Chyba zje mnie ciekawość. :)
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. :)
    W wolnej chwili zapraszam do mnie na ostatni rozdział: http://bez-ciebie-znikam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń