sobota, 4 października 2014

Rozdział 21

2 godziny później.
Nie uwierzycie spałam! Miałam aż 2 godziny spokoju. Niespodziewana rzecz. Fabian przez ten czas się nie odezwał. Jest to strasznie ciekawe. Nie tracąc czasu przebrałam koszulkę na tą reprezentacyjną i udałam się na kolację. Chłopakom jak zwykle humor dopisywał i posiłek upłyną w miłej atmosferze. Co ciekawe Fabian nadal nie było. Podejrzana sprawa. Po kolacji, gdy wracałam do pokoju zauważyłam go siedzącego pod drzwiami.
-Co tam Drzyzga?-Zagadnęłam.-Co kupiłeś Kubie?
-Nic, nie wpadło mi w oko.-Odparł ponuro.
-A może coś innego ci wpadło?-Zapytałam siadając obok niego.-Zniknąłeś tak nagle przed południem, na kolacji też nie byłeś. Co jest Fabian?
-Chodź się przejść.
-Okej. Tylko się przebiorę.-Powiedziałam i wstałam z podłogi.

Przebrałam się, powiedziałam Wojtkowi, że wychodzę i się ulotniłam. Na dole, przed hotelem czekał już na mnie Fabian.
-No to mów.-Zaczęłam chwilę później, bo młody Drzyzga nie był chętny do zwierzeń.
-No bo nie wiem co mam kupić Kubie na urodziny.
-Ale, że tak już o tym myślisz?-Zapytałam zdziwiona.
-No bo na razie mamy jeszcze czas i spokój, a potem mi może to wypaść z głowy.
-No w sumie logiczne. Powiem ci że on najchętniej by psa dostał. Tylko ja nie wiem kto się nim będzie opiekował.
-No jak to kto? Wy.
-Tak tylko, że Fabian to nie jest takie proste, bo w obecnej chwili Kuba jest u dziadków, ja tutaj, a Tomek w Kędzierzynie, ale za chwilę zaczną się mecze i Tomek pewnie będzie razem z nami, a pies co? Siedział by sam w domu? Kto by się nim wtedy opiekował?
-No ale przecież ktoś ze znajomych jednak zostaje w tym Kędzierzynie.
-Oj Fabian Fabian będziemy się tak teraz licytować?-Zapytałam z uśmiechem.
-No, ale co ci szkodzi?
-To, że znając życie wszystko spadnie na moją głowę. A co jeśli się okaże, że rodzina nam się powiększy? Fabian ja już ledwo wyrabiam tu klub, tu reprezentacja, dom, Kuba. Zwariować idzie.
-No to zrezygnuj z czegoś.Ale czekaj czekaj ty powiedziałaś, że rodzina nam się powiększy? Jesteś w ciąży?
-Cholera jak tak dalej pójdzie to wszyscy będą wiedzieć tylko nie Tomek.-Mruknęłam pod nosem.
-Czyli, że tak? Będę wujkiem.-Krzyknął szczęśliwy.
-Cicho bądź Drzyzga. Szczerość za szczerość. Co ty dzisiaj kombinowałeś?
-Usiądźmy.-Zaproponował. Widziałam, że humor mu się znacznie pogorszył i z cieszącego się przeszedł w smutny.-Faktycznie byłem dzisiaj w galerii wybierać prezent dla Kuby, ale spotkałem starą znajomą.-Zaczął opowiadać.-Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że właśnie rozstała się z narzeczonym. 5 lat byli razem. Rozstali się w gniewie i złości. Widać było po niej, że strasznie ją skrzywdził. Nadal jest smutna i przybita.
-Jak długo się znacie?-Przerwałam mu.
-Całe życie.-Powiedział lecz zaraz sprostował.-Praktycznie od małego. Chodziliśmy razem do szkoły w Spale. Znaliśmy się bardzo dobrze. Zawsze byliśmy przyjaciółmi, nic więcej.
-Kochałeś ją?-Bardziej stwierdziłam niż zapytałam.
-Tak. Bardzo, ale jakoś nie potrafiłem się przełamać i jej tego powiedzieć. Wolałem trzymać się na dystans. Potem wyjechała z nim za granicę. Nie chciała tego, ale bardzo go kochała. W 2012 roku zmarła jej mama. Byłem przy niej gdy ten gnojek  latał gdzieś po świecie. Chciałem jej wtedy powiedzieć jak bardzo ją kocham, ale nie chciałem żeby jeszcze bardziej cierpiała. Nie raz próbowałem ją zachęcić by z nim zerwała. Niestety na marne. Przez jakiś czas mieszkała u mnie. Gdy jej facet się o tym dowiedział zakazał nam kontaktów. Na szczęście go nie posłuchała. Cały czas mieliśmy ze sobą kontakt. Nie urwał się on.
-To co stoi na przeszkodzie, że nie możecie być teraz razem? Przecież widać, że jej na tobie zależy. Sam mi się przed chwilą przyznałeś, że ją kochasz. Czemu wróciłeś taki smutny?
-Bo nie chce jej zranić. A jeśli ona jednak nie czuje tego samego co ja?
-Czyli, że znowu chcesz się schować w cieniu? A jeśli za jakiś czas znowu jej się ktoś spodoba to znowu odpuścisz? Poddasz się bez walki? No Fabian do cholery skoro ją kochasz to walcz. Nie dam wam gwarancji, że spędzicie ze sobą całe życie, ale zawsze będziesz miał pewność, że spróbowałeś. Zobacz na mnie i Tomka. Ile my już lat straciliśmy? Przecież już dawno mogliśmy być razem. Kto wie może Kuba miał by już dawno rodzeństwo?
-Ale wtedy pewnie nie pracowała byś z nami.-Powiedział z uśmiechem, którego muszę przyznać od wczoraj nie widziałam.
-To co spróbujesz?
-A jeśli ona tego nie chce?
-Gadasz głupoty. Najwyżej ja z nią pogadam.-Powiedziałam ze śmiechem.-Musisz się po prostu przekonać. Ja wróżką  nie jestem. Ale może to jest właśnie to?
-W sobotę ma być na meczu.
-No to będzie idealna okazja, żeby jej o tym wszystkim powiedzieć.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i wróciliśmy do hotelu.

Następny dzień w całości był przeznaczony dla mediów. Wiecie jak unikałam wywiadów? Co chwilę uciekałam w jak najmniej zaludnione miejsce. Chłopacy jak zrozumieli co kombinuje o mało nie posikali się ze śmiechu. Ale co ja na to poradzę, że nie cierpię tego robić. Przecież to nie dla mnie. Ja lubię gadać co mi ślina na język przyniesie, a tam muszę się powstrzymywać. Dlatego koło południa po prostu stamtąd zwiałam. Oczywiście Stefan o wszystkim wiedział żeby nie było. Udałam się do kosmetyczki żeby jakoś wyglądać. Miła pani zrobiła mi paznokcie w barwach narodowych. Naprawdę świetnie to wyglądało. Gdy wracałam do hotelu postanowiłam zadzwonić do Tomka.

Następne dwa dni minęły na nudzie i treningach. Gdyby nie to, że jesteśmy w Warszawie, zanudziłabym się. Na szczęście maiłam Justynę, która wyciągnęła mnie na zakupy. A w piętek przyjechały partnerki naszych orzełków. Fabian przez cały ten czas chodził uśmiechnięty. Podobno nie mógł wytrzymać do meczu i zaprosił tą swoją Aleksandrę w piętek na kolację. W sumie to muszę się wam przyznać, że nic praktycznie o niej nie wiem. Ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni. Gdy wychodził to widziałam, że jest strasznie zdenerwowany. Ja z resztą też byłam.
-Halo? Kochanie.-Zaczął mi machać przed oczami Tomek, gdy spacerowałam bez celu po korytarzu, oczekując Fabiana mimo, że dopiero kilka minut temu wyszedł.
-Tomek?-Zapytałam zdziwiona, bo z tego co mi mówił to miał przyjechać dopiero w sobotę rano.
-Jak widać.
-Wszystko w porządku?-Zapytał z troską.
-Tak.-Odparłam pewnie.
-Przecież widzę, że coś jest nie tak. Majka znamy się tyle czasu, że nic przede mną nie ukryjesz.
-Oj no po prostu Fabian ma teraz ważne spotkanie i się trochę denerwuje.
-A mną to już nie łaska się podenerwować i zatroskać?
-Nie. Ciebie będę miała już nie długo na wyłączność więc sobie jeszcze odpoczywaj dopóki możesz.
-Ale ja już sobie odpocząłem. Mam dość siedzenia samemu w domu.-Powiedział kładąc swoje dłonie na moich biodrach.
-No musisz jeszcze miesiąc pocierpieć.-Odpowiedziałam mu zarzucając swoje ręce na jego szyje.
-Aż taka pani jest pewna, że zagramy w finale?
-Tak.
-Załóżmy się.
-O co?
-Nie wiem jeszcze. Coś musimy wymyślić.-Mrugnął do mnie okiem.
-Śpisz u rodziców?-Zapytałam z ciekawości.
-Tak. A co chcesz się przyłączyć?
-No nie wiem nie wiem.
-Ale ja wiem. Zbieraj jakieś swoje ciuchy i porywam cię ze sobą.

Jak powiedział tak zrobił. Spakowałam piżamę, jakieś ciuchy na przebranie i kosmetyki. Kilkanaście minut później już byliśmy u Tomka rodziców. Kuba od razu jak nas zobaczył to się bardzo ucieszył. Spędziliśmy razem miło wieczór. Taki chyba ostatnio nam się zdarzył w Kędzierzynie po zgrupowaniu we Francji. Niestety w Krakowie było dużo pracy i jakoś za bardzo nie szło się wyluzować. Gdy Kuba zasnął zaczęliśmy rozmawiać z Tomkiem o tym co się u nas ostatnio działo. Bo jednak rozmowy przez telefon to nie to samo. Jejku nawet nie wiecie jak bardzo się za nim stęskniłam. Opowiedziałam mu przy okazji, że planuje otworzyć ten gabinet psychologiczny. A ten jak zwykle musiał popsuć moje nastawienie. Na szczęście doszliśmy jakoś do porozumienia i postanowiliśmy wrócić do tej sprawy za jakiś czas. Zasypiając w jego ramionach bardzo się cieszyłam, że zdecydował się wcześniej przyjechać, bo tego poczucia bezpieczeństwa z jego strony mi bardzo brakowało.

Rano po śniadaniu ku ogromnej rozpaczy Kuby musiałam wracać do hotelu. W końcu dzisiaj jest ten ważny mecz. Gdy tylko zobaczyłam chłopaków, dostrzegłam na ich twarzy skupienie. Mam nadzieję, że tylko się za bardzo nie zestresują. Niestety nie było za bardzo czasu wypytać Fabiana jak mu się udało wczorajsze spotkanie, bo musieliśmy z Kubą dokończyć prezentacje mobilizującą. Dodatkowo jeszcze mieliśmy przed południem krótki rozruch. Dopiero po obiedzie udało mi się złapać Fabiana i o wszystko wypytać.
-No więc mów.-Zarządziłam, gdy tylko znaleźliśmy się sami w pomieszczeniu.
-Chyba dobrze. Powiedziała, że mnie kocha, ale potrzebuje trochę czasu. Na szczęście będzie na wszystkich meczach więc mam nadzieję, że do tego czasu zostaniemy parą, a później ona się do mnie przeprowadzi.-Opowiedział krótko.
-No to się bardzo cieszę.-Powiedziałam i przytuliłam go.
-Hola hola co tu się dzieje?-Drzwi otwarły się i do pokoju wszedł Tomek.
*******************************************************************************
 Spokojnie Majka wkrótce powie Tomkowi, że jest w ciąży.
Stwierdzam fakt iż ostatnio tu było mało Tomka, ale chyba się to zmieni.
JESTEŚMY MISTRZAMI ŚWIATA! (Jakby ktoś zapomniał)
Szczerze? To oddajcie mi te mistrzostwa, bo chyba wtedy miałam więcej czas na pisanie.
Może, ale tylko może wkrótce pojawi się nowy jedno part. Bo czasem fajnie jest połączyć przyjemność z obowiązkiem.
No to ja lecę komentować wasze rozdziały. Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj większość skomentować.
Zostawiam was z Gumą i Igłą, którzy przez przypadek się tu znaleźli.
Aaa #TrzymajSięBociu #JesteśmyZTobą Nogi odmówiły mi posłuszeństwa jak to przeczytałam.
Miłej soboty i pozdrawiam :*

10 komentarzy:

  1. Fajnie, że Majka dała Fabianowi do myślenia i przekonała go żeby zawalczył o Aleksandre ;)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo jednak dziewczyna, ciekawe jak to się dalej potoczy. Mam nadzieję, że mu się wszystko ułoży, bo go niesamowicie lubię :D
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabian będzie mieć dziewczynę? Uuuuuuuuuu :) Jestem ciekawa dalszych wydarzeń ;*
    Pozdrawiam i zapraszam na 3
    http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chcę MŚ, bo po nich stwierdzam, że nie ma życia :C Mam nadzieję, że PlusLiga to zmieni! Ale przejdę do rzodziału. ty to lubisz nas denerwować. No myślałam, że w końcu mu o ciąży powie! Nosz kurde no. Mam nadzieję, że Fabianowi uda się z tą jego Aleksandrą!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie,że Fabian znalazł sobie kogoś.Mam nadzieję,że będzie tak jak powiedział,że niedługo zostaną parą :D Ja tylko czekam aż Maja powie Tomkowi o ciąży,ciekawa jestem jak zareaguje :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. no proszę, Fabianek się nam zakochał :D
    mam nadzieję, ze Tomek nie wydedukuje sobie nie wiadomo czego.. ?
    i-am-just-ordinary-girl.blogspot.com - zapraszam na Rozdział I ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nadrobiłam, nadrobiłam :) Fabiano taki zakochany jakiś. Kurde mam nadzieję,że nie będzie jakiejś draki, jak Tomek sam sobie odpowiednio ułoży w główce pewne fakty i stwierdzi, że Majka ukrywa przed nim ciąże,albo jak ktoś ją uprzedzi. Czekam na więcej :)) Z niecierpliwością. Chociaż według mnie to mogła powiedzieć Tomkowi, że jest w ciąży już w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę więcej! :*
    Majka mogła powiedzieć już Tomkowi, że jest w ciąży. Takie moje osobiste zdanie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam za to opóźnienie.. :)
    Czemu Tomek zawsze nakrywa Majkę na dziwnych sytuacjach z Fabianem?? :DD Kiedyś już chyba też tak było. Ciekawa jestem, czy będzie się wkurzał, czy nie.
    Taakk.. Mamy to mistrzostwo! ^^
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. http://volleyball-love-13.blogspot.com/zapraszam do siebie na prolog ;)

    OdpowiedzUsuń